Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

środa, 17 września 2008

List do Wiesława W.

Szanowny Pan
Wiesław W.
ul. Polarna 4
93-465 Łódź


Drogi dla Łodzi Panie Wiesławie

Zwracamy się do Pana z tym otwartym listem, bo dręczą nas pytania, na które chyba tylko Pan zna odpowiedź.

Prosimy, niech Pan nam powie jak to się robi, że naraża Pan nasze miasto na ogromne straty, a jednocześnie nikt nie upomniał się o pokrycie kosztów naprawienia zniszczeń?
Jakim cudem działał Pan przez tyle lat, a żadne służby Pana nie przebadały?
Jak Pan to załatwił, że mieszkanie w którym Pan obecnie przebywa, dostał Pan od Miasta. Niszczy je Pan rasistowskimi i antysemickimi napisami, a jednocześnie nikt Pana nie niepokoi?
Proszę nam powiedzieć, gdzie Pan nabył czapkę niewidkę, dzięki której bezproblemowo przemierza Pan kilometry ulic naszego miasta i nikt Pana nigdy nie widzi?
Jakiej farby Pan używa, że jest ona widoczna tylko dla zwykłych mieszkańców i przyjezdnych turystów, a nie widzą jej władze Łodzi, prokuratura, Policja i służba zdrowia?
Jak to się stało, że pisząc po murach tyle haseł o treściach antysemickich i rasistowskich, nikt się Panem nie interesował?
I w końcu niech Pan zdradzi nam, jak Pan to załatwił, że z prawomocnym wyrokiem nadal Pan przebywa na wolności?

Pozostający od wielu lat w niewiedzy
Łodzianie

Brak komentarzy: