Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

piątek, 19 września 2008

GPO: precz z bazgrołami szpecącymi miasto

Grupa Pewnych Osób spróbowała zwrócić uwagę urzędników na zabazgrane mury, które regularnie oszpeca rasistowskimi i antysemickimi hasłami Wiesław W. Aby ich akcja trafiła do serc urzędników, zorganizowali wczoraj happening przed Urzędem Miasta. Gdy z pracy wychodzili zatrudnieni w magistracie, wystawili plansze ze zdjęciami oszpeconych elewacji.



- Chcieliśmy pokazać im coś, czego, zdaje się, nie widzą od wielu lat - mówi Patrycja z GPO. - Wiesław W. naraża urząd na koszty. Choć ma orzeczenie o niepoczytalności, nikt nie potrafi wyegzekwować zamknięcia go w zakładzie psychiatrycznym. Każdy wie, kto wypisuje bohomazy, wszyscy wiedzą, gdzie mieszka, ale nikt nie potrafi pociągnąć go do odpowiedzialności lub odizolować od ludzi. To bardziej chore niż bazgroły Wiesława W.

Urzędnicy nie chcieli spojrzeć na zdjęcia budynków pokrytych bazgrołami. Ze spuszczonym wzrokiem wychodzili z urzędu i szybkim krokiem uciekali na ulicę Piotrkowską.

M. Bereszczyński - POLSKA Dziennik Łódzki

Brak komentarzy: