Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

sobota, 8 listopada 2008

Łódź wolna od Bazgroła

62-letni Wiesław W., zwany Bazgrołem, który przez lata mazał sprayem po elewacjach łódzkich budynków, został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym w Warcie.

- Sąd wydał nakaz osadzenia w go w placówce zamkniętej - informuje jeden z policjantów, którzy zatrzymali "Bazgroła". - Kilka dni się na niego zasadzaliśmy. Gdy w końcu pojawił się w domu, nie chciał otworzyć. Musieliśmy wyważyć bramę. Wtedy wybiegł i chciał nas zaatakować metalową rurką. Został obezwładniony i przewieziony do szpitala.



"Bazgroł" od lat uprzykrzał życie mieszkańcom Łodzi. Jego absurdalne hasła widnieją na setkach budynków w całym mieście - "ozdobił" nimi nawet swój dom. W ubiegłym roku Wiesław W. był kilkakrotnie zatrzymywany przez policję. Został skierowany na badania psychiatryczne, ale się nie stawił. W końcu ponownie został doprowadzony przez funkcjonariuszy. Biegli stwierdzili, że jest niepoczytalny i prokuratorzy nie mogą postawić mu zarzutów. Prowadząca sprawę prokuratura rejonowa Łódź-Górna wystąpiła więc do sądu z wnioskiem o osadzenie mężczyzny w zamkniętym ośrodku.

(ksaf) - Express Ilustrowany