Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

sobota, 27 października 2007

"Bazgroł" znowu w akcji


Urszula Mirowska, właścicielka domu u zbiegu ulic Dubois i Pokładowej po raz piąty w ostatnich miesiącach malowała elewację swojej posesji. Wiesław W., zwany Bazgrołem, który od lat wypisuje sprayem na łódzkich kamienicach absurdalne napisy, znów zniszczył jej elewację. Wczoraj pisaliśmy, że policja nie może znaleźć "Bazgroła", żeby - zgodnie z decyzją sądu - doprowadzić go na badania psychiatryczne, tymczasem naszemu reporterowi udało się to bez trudu.
- Ręce już opadają - mówi pani Urszula. - Przecież nie może być tak, że ten mężczyzna robi, co mu się podoba, a inni ponoszą tego konsekwencje. Przed obchodami rocznicy wizyty papieża w Łodzi urzędnicy kazali wszystkim zamalować te bazgroły. I kupiliśmy farby, wzięliśmy pędzle i pomalowaliśmy domy. Teraz znów cała dzielnica jest pomazana. I co? Znów biorę pędzel, wiadro i maluję. Jak długo jeszcze?

(tj) - Express Ilustrowany

Pani Urszula ma już dosyć systematycznego malowania elewacji, na której bezkarny do tej pory Wiesław W. wypisuje absurdalne hasła.

Brak komentarzy: