Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

wtorek, 25 września 2007

Koniec z haiku na budynkach?

Autor rasistowskich wierszy na kilkuset łódzkich murach został zatrzymany przez policję. Służby przez trzy lata nie mogły poradzić sobie z wandalem.

Udało im się to dopiero po naszym tekście, w którym opisaliśmy działalność Wiesława W., ponad 50-letniego mieszkańca Górnej. W ciągu kilku lat wandal zniszczył kilkaset elewacji budynków. - Pisze na nich antysemickie i rasistowskie wiersze przypominające japońskie wierszyki haiku - mówi Hubert, jeden z forumowiczów, który od dawna śledzi poczynania Wiesława W. - Mówimy o nim "Haikupsychol". Bo nikt o zdrowych zmysłach nie zrobiłby takich szkód w swoim mieście - wyjaśnia Marcin, czytelnik "Gazety".

Forumowicze mieli dość czekania, aż policja i straż miejska wezmą się do roboty. Zaczęli własne dochodzenie. Obserwowali, w jakich miejscach pojawiają się rasistowskie haiku, jakich farb używa wandal, zbadali charakter pisma, dotarli na jego osiedle, do jego domu. Zrobili setki zdjęć i nakręcili film, który opublikowali w internecie na portalu YouTube "Haikupsychol niszczy Łódź". W ciągu tygodnia film obejrzało prawie ośmiuset internautów. - Chcieliśmy pokazać policji i straży miejskiej, jak w ciągu paru dni zwykli obywatele mogli dowiedzieć się więcej niż funkcjonariusze przez kilka lat - wyjaśnia Hubert. - Ale więcej już nic zrobić nie możemy. Czekamy na reakcję funkcjonariuszy.

Doczekali się. W miniony weekend policja zatrzymała Wiesława W. Jego sprawą zajęła się prokuratura. - Zresztą nie pierwszy raz. Ale policji dopiero teraz udało się zatrzymać podejrzanego. W sobotę został przesłuchany. Postawiono mu zarzut zniszczenia mienia - wyjaśnia Małgorzata Al-Kadi, Prokurator Rejonowy Łódź-Górna.

Na razie zarzut dotyczy zniszczenia sześciu budynków. Bo ich właściciele złożyli wnioski w tej sprawie.

Wiesław W. podczas przesłuchania przyznał się jednak tylko do części stawianych mu zarzutów. - Stwierdził, że niektóre z napisów nie są jego autorstwa. Poza tym nie chciał składać zeznań. Ma to zrobić na piśmie. Dostał także dozór policyjny. Dwa razy w tygodniu ma stawiać się na komisariacie - wyjaśnia prokurator Al-Kadi. Zabezpieczono także majątek podejrzanego na poczet naprawienia szkód, które wyrządził.

- Zatrzymali go i wypuszczą. Tak jest zawsze. Znów się wytłumaczą, że "Haikopsychol" jest chory i umorzą sprawę! - pomstują internauci.

Prokurator Al-Kadi: - Wszystko sprawdzimy. W najbliższym czasie zasięgniemy opinii biegłych co do stanu poczytalności tego pana. Jeżeli okaże się, że jest zdrowy, skierujemy akt oskarżenia do sądu - mówi.

A jeśli jest niepoczytalny? - Sprawa może zostać umorzona. Chyba, że biegli stwierdzą, że Wiesław W. stanowi zagrożenie dla porządku publicznego. Wtedy będzie można wystąpić do sądu z wnioskiem o orzeczenie odizolowania. Wszystko zależy jednak od wyników badań - wyjaśnia.

To nie przekonuje jednak forumowiczów. - Sześć posesji? To skandal! Ten facet zamalował pół miasta. To nie tylko budynki prywatnych mieszkańców, ale i miasta. Mamy mnóstwo dowodów. Możemy je pokazać! - mówią.

Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi: - Jeżeli inne osoby pokrzywdzone w tego typu sprawach mają podejrzenia, że sprawcą może być ten właśnie człowiek i chcą jego ukarania, wystarczy, że zgłoszą się na policję lub do prokuratury.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź

Brak komentarzy: