Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

piątek, 2 listopada 2007

Psychiatrzy orzekli - "Bazgroł" jest niepoczytalny


Biegli psychiatrzy, którzy przebadali Wiesława W., zwanego Bazgrołem (wypisuje bezsensowne hasła na ścianach łódzkich kamienic), stwierdzili, że mężczyzna jest niepoczytalny. To oznacza, że prokuratura nie może postawić mu zarzutu niszczenia mienia i skierować do sądu aktu oskarżenia. Czy Wiesław W. jest więc bezkarny?
- Prawo przewiduje inne środki, które można stosować wobec takich osób, np. internację, czyli osadzenie w zamkniętym ośrodku - mówi Przemysław Matusiak, zastępca prokuratora rejonowego dla dzielnicy Łódź Górna.
I z takim wnioskiem prokuratura prawdopodobnie wystąpi do sądu. Tymczasem grupa łodzian, zbulwersowanych działalnością "Bazgroła", utworzyła poświęconą mu stronę internetową.
- Chcieliśmy zwrócić uwagę na bezkarność tego człowieka i beznadziejną sytuację mieszkańców zamalowywanych posesji - mówią.

(tj) - Express Ilustrowany

Grupa łodzian stworzyła stronę internetową poświęconą "Bazgrołowi".

Brak komentarzy: