Wiesław W. od lat bezkarnie dewastuje Łódź.
Przez swoje upodobania i sposób ich wyrażania zwany jest "haikupsycholem", "bazgrołem", czy "człowiekiem 7 było". Ten człowiek jest na tyle bezczelny, że bez obaw przyznaje się do autorstwa tych bochomazów, na łamach gazet.

Co dalej powinno się zrobić z Wiesławem?
Art. 94. KK § 1. Jeżeli sprawca, w stanie niepoczytalności określonej w art. 31 § 1, popełnił czyn zabroniony o znacznej społecznej szkodliwości i zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że popełni taki czyn ponownie, sąd orzeka umieszczenie sprawcy w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym.§ 2. Czasu pobytu w zakładzie nie określa się z góry; sąd orzeka zwolnienie sprawcy, jeżeli jego dalsze pozostawanie w zakładzie nie jest konieczne.

piątek, 7 grudnia 2007

Wandal ma kolejne dwa miesiące

Dopiero wtedy łódzki sąd rejonowy zdecyduje, czy Wiesław W., zwany przez internautów "Haikupsycholem", trafi do zakładu psychiatrycznego. Do tego czasu może nadal bezkarnie bazgrać po łódzkich murach.

- I cały czas to robi - denerwuje się Hubert, jeden z forumowiczów portalu "Gazety", który sprawą Wiesława W. interesuje się od samego początku. - Ostatnio znów widziałem pomazane kamienice na ul. Gdańskiej. Haikupsychol bazgrze przede wszystkim ściany na trasie linii tramwajowej nr 46. Ale nie tylko. Jego najnowsze "dzieła" można podziwiać w okolicach Rynku Bałuckiego - wyjaśnia.

O Wiesławie W., ponad 50-letnim wandalu z Górnej, "Gazeta" pisze od września. W ciągu kilku lat mężczyzna zniszczył kilkaset elewacji budynków. - Pisze na nich antysemickie i rasistowskie wiersze, przypominające japońskie wierszyki haiku. Nazywamy go "Haikupsychol". Bo nikt o zdrowych zmysłach nie zrobiłby takich szkód w swoim mieście - tłumaczą forumowicze "Gazety".

Nie czekali, aż policja i straż miejska wezmą się do roboty. Zaczęli własne dochodzenie. Obserwowali, w jakich miejscach pojawiają się rasistowskie haiku, jakich farb używa wandal, zbadali charakter pisma, dotarli na jego osiedle, do jego domu. Zrobili setki zdjęć i nakręcili film, który opublikowali w internecie na portalu YouTube "Haikupsychol niszczy Łódź". Przez pierwszy miesiąc obejrzało go ponad 6 tys. internautów.

Pod koniec września Wiesław W. został zatrzymany. Prokuratura postawiła mu zarzut zniszczenia mienia. Dostał dozór policyjny i zabezpieczono jego majątek na poczet naprawienia szkód, które wyrządził. Kluczowa dla sprawy była opinia psychiatrów, którzy zbadali Wiesława W. Orzekli, że jest niepoczytalny, a to oznacza, że nie może ponieść kary za swoje czyny. - Dlatego na początku grudnia skierowaliśmy do Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa wniosek o umorzenie postępowania. Ale nie tylko. Wysłaliśmy także drugi - o internację Wiesława W. - wyjaśnia Małgorzata Al-Kadi, prokurator rejonowy Łódź-Górna.

- Trafiły do nas oba wnioski, ale rozpatrzone zostaną dopiero w styczniu albo w lutym - przyznaje Agnieszka Mostowy, zastępca kierownika wydziału karnego Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa.

Dlaczego tak późno? - Musimy najpierw zająć się innymi sprawami, na przykład dotyczącymi tymczasowych aresztowań - wyjaśnia.

Hubert: - I znów czekanie. To wspaniała szansa dla wandala. Ma czas, by bezkarnie niszczyć Łódź. A my się temu przyglądamy. Możliwe, że będzie to robił jeszcze dłużej, kiedy w styczniu lub lutym okaże się, że do zakładu leczniczego jednak nie trafi.

Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź